czwartek, 12 listopada 2015

Oj te jajo... Co się stało z Beautyblenderem?

Do napisania tego posta 'zachęcił' mnie widok mojego beautyblendera po dosyć krótkim czasie użytkowania...
Z tego co pamiętam jajo zostało kupione ok. 2 msc. temu. Jakoś się złożyło, że codziennie go nie stosowałam... 






Nie jestem w stanie zrozumieć skąd na BB pojawiły się dziwne dziury/ubytki?... Oczywiście pominę fakt, że z neonowego różu mam blade jajo. Widzę, że zdjęcie nie pokazuje do końca co się z nim stało na dupce, aczkolwiek możecie sobie widok podpatrzyć na moim ostatnim zdjęciu, które było zrobione w kwietniu bieżącego roku. Dosłownie oba jaja mają te same dziury. Różnica jest taka, że poprzednie używałam ok. 8 msc. i to codziennie, a te raptem mam od ok. 2 msc. Muszę dodać, że nie był tak intensywnie w ruchu jak jego braciszek. Tym razem dziury nie zostały zrobione przez moje długie paznokcie (jak to miało miejsce w poprzednim BB). Ubytki we wcześniejszym BB głównie były po bokach, a w tym przypadku ewidentnie są na dupce. Nie przypominam sobie, abym na twarzy miała kolce ;-)
Jestem trochę zażenowana tą sytuacją. Wszyscy dobrze wiemy, że oryginalne BB nie należy do najtańszych. Nie wiem, może mi się wydaje, ale przypuszczam (to są tylko moje przypuszczenia), że jakość materiału mogła się pogorszyć... Wnioskuję to po swoich X jajkach. Zawsze różowe było ze mną na długie miesiące, dbałam o nie jak tylko mogłam, obchodziłam się z nim dosłownie jak z jajkiem, a tu takie cuś :( :( 
Zaopatrzę się w czarną wersję, aczkolwiek jeśli taka sytuacja się powtórzy to prawdopodobnie zrezygnuję z gąbki.
Jak tam Wasze Beautyblendery się mają?

Pozdrawiam
Ania



0 komentarze:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Wszystko to, co kobiety kochają :)